Czy tango jest smutne?


images

 

Nie wyobrażam sobie innego sposobu wyrażania siebie. Będąc nieodkrytą emocjonalnie dla innych, tylko w tańcu mogę pokazać swoje emocje.

Czasem bywam melancholijna i moje ruchy są niczym woda z wolna przelewająca się w strumieniu. Trwam w chwili zaprojektowanej przez mojego tanguero, poddając się mimowolnie.

Czasem jestem ekstrawertyczna i roześmiana. Milonga w duszy gra. Jestem swobodna i lekka niczym pierwszy wiatr na wiosennej łące. Chwilo trwaj!

Przeistaczam się z wolna w dystynkcję i elegancję. Swoje emocje oddaję ciałem w każdej nucie. Wypełniam je w całości. Tylko tak jestem sobą. Tango, to ja. Ja, to tango.

Czy to może być smutne?…

l

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *